Irlandia od kuchni na Dzień Świętego Patryka

Kilka lat temu z okazji meczu piłkarskiego między Polską a Irlandią postanowiłyśmy z mamą ugościć kilkoro przyjaciół daniami z Zielonej Wyspy. Nie było łatwo: kultura kulinarna tego kraju ze względu na jego położenie z dala od głównych handlowych szlaków przez długi czas nie należała do najbogatszych, a irlandzka kuchnia pozostaje mało znana.

Z historii wiemy, że dominują w niej ziemniaki – gdy ich uprawy zostały w połowie XIX wieku zaatakowane przez pierwotniaka grzybopodobnego, Irlandię dotknęła straszliwa klęska głodu, która zmniejszyła populację kraju o dwadzieścia procent. W Polsce kupujemy czasem irlandzkie masło i cheddar marki Kerrygold, która należy do produkującej nabiał spółdzielni spożywczej Ornua, ale niewielu z nas potrafi wymienić chociaż jedno typowo irlandzkie danie. Wszyscy znamy za to tamtejsze napoje – whiskey, zrobiony na jej bazie likier Baileys, kawę po irlandzku i ciemne piwo Guinness.

Z okazji narodowego święta Irlandii, Dnia Świętego Patryka, zapraszam na króciutki przegląd tradycyjnych dań z tego pięknego kraju.

Do najważniejszych irlandzkich dań należą:

  • Colcannon – ziemniaczane puree z dodatkiem jarmużu lub kapusty, z masłem, śmietaną, czasem wzbogacone porem lub szczypiorkiem. Potrawie poświęcona jest piosenka, która rozpoczyna się słowami: Did you ever eat Colcannon, made from lovely pickled cream? / With the greens and scallions mingled like a picture in a dream. / Did you ever make a hole on top to hold the melting flake / Of the creamy, flavoured butter that your mother used to make? Podobnym daniem jest champ, w którym kapustę zastępuje dymka.
Colcannon
Colcannon by The Black Family
  • Boxty – smażony placek ziemniaczany z ziemniaków surowych i gotowanych i mąki, czasem wzbogaconych masłem, maślanką i jajkiem. Nazwa dania pochodzi prawdopodobnie od irlandzkiego wyrażenia arán bocht tí oznaczającego „chleb biedaków”. Popularny wierszyk głosi: „Boxty on the griddle; boxty on the pan. If you can’t make boxty, you’ll never get a man!”.
  • Coddle – zwane „literackim gulaszem” dublińskie danie jednogarnkowe złożone z kiełbasy, boczku, cebuli, ziół i – oczywiście – ziemniaków, było ulubionym posiłkiem Jonathana Swifta i wielokrotnie pojawia się w książkach Jamesa Joyce’a; najprawdopodobniej służyło przede wszystkim wykorzystaniu resztek, a jego nazwa odnosi się do powolnego sposobu gotowania na wolnym ogniu (coddled egg to jajko w koszulce po angielsku).
  • Stobhach/Irish stew – gulasz z jagnięciny lub baraniny z ziemniakami, cebulą, marchewką i natką pietruszki, czasem podlewany piwem;
  • Blaa – kwadratowa, pszenna bułeczka typowa dla miasta Waterford, przywieziona do Irlandii w XVII wieku przez francuskich hugenotów;
  • Bairin Breac/Barmbrack – bułeczki z rodzynkami, jadane przede wszystkim w okresie Halloween; tradycyjnie chowano w nich różne znaczące przedmioty – groszek symbolizujący brak małżeństwa w danym roku, szmatkę oznaczającą nieszczęście i biedę, złotą monetę na znak bogactwa czy fasolkę na znak biedy.
  • Crubeens – smażone nóżki wieprzowe;
  • Sercówki i małże – owoce morza popularne są w nadmorskich miastach takich jak Galway czy Dublin; nieoficjalny hymn stolicy Irlandii to folkowa piosenka Molly Malone opowiadająca o młodej kobiecie sprzedającej „kraby i małże”; upamiętniający ją pomnik stoi przy Grafton Street w Dublinie;
  • Chleb sodowy – chleb z pszenicy z dodatkiem sody i maślanki;
  • Gur cake – ciasteczko kojarzone przede wszystkim z Dublinem, znane również pod nazwami chester cake lub donkey’s gudge, podobne do ciastka, które w Anglii nosi wspaniałą nazwę flies graveyard. Strukturalnie rzecz ujmując, jest to odpowiednik dawnej polskiej bajaderki – ciastko przygotowywane z resztek innych ciast lub chleba z dodatkiem przypraw, suszonych owoców, brązowego cukru i herbaty. Nazwa gur cake pochodzi najprawdopodobniej od słowa gurriers określającego wagarowiczów – jako że była to zazwyczaj najtańsza pozycja w cukierni, często tylko na nią mogli sobie pozwolić zbiegli ze szkoły uczniowie.
Molly Malone

Toasty z okazji Dnia Świętego Patryka wznosić możemy najpopularniejszym piwem typu stout na świecie, warzonym w browarze St. James’s Gate Brewery, założonym w połowie XVIII wieku przez Arthura Guinnessa. Mocniejsze wrażenia zapewni irlandzka whiskey lub słodki likier Baileys, ale to już tematy na dłuższą opowieść…

Lá fhéile Pádraig sona dhuit!

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s