Może byłam zbyt zajęta, może nieuważna, a może o tej książce mówiono o wiele za mało. Jakaż to jest wspaniała rzecz! Dla wielbicieli kulinariów, dla wielbicielek literatury – lektura absolutnie obowiązkowa.
Autora książki nie trzeba przedstawiać – Łukasz Modelski to znany specjalista od spraw wydawniczych, autor książek „Dziewczyny wojenne”, „Piąty smak” czy „Kuchnia na plebanii” oraz audycji radiowej „Droga przez mąkę”, w której od ośmiu już lat rozmawia o jedzeniu i literaturze. Rozmowy te zebrał w tomie, który jest pasjonującą wędrówką po motywach kulinarnych w książkach – od Cervantesa po Juliana Barnesa, od Chrétiena de Troyes po Umberto Eco. Przewodnikami są wybitni intelektualiści, specjaliści od historii i smaku – między innymi Ewa Wieleżyńska (mówi m.in. o książkach Barthesa i Pereca), Wanda Klenczon (o Potockim, Prouście czy Mannie), Paweł Bravo (o Camillerim, Simenonie, Hrabalu) czy Bogusław Deptuła (o Stein, Blixen, Barnesie).
Dowiadujemy się, co jadał James Bond (bo, wbrew pozorom, nie tylko pił martini, lecz był prawdziwym smakoszem, zwłaszcza jajek), jakie zwyczaje kulinarne panowały w Dublinie Joyce’a (komu na śniadanie nerkę?), dlaczego oranżada u Prousta jest ważniejsza od magdalenki i skąd się wzięła angielska herbatka o piątej. Dowiadujemy się zresztą całego mnóstwa rzeczy, ale nie grozi nam nudne nagromadzenie faktów, bo Modelski i jego rozmówcy rozsmakowują się w tematach, żartują, gromadzą receptury (każdej rozmowie towarzyszy przepis) i dzielą swoją pasją w sposób, który prędzej pozostawi niedosyt niż przytłoczy.

Dla mnie osobiście najciekawsze są w tej książce trzy momenty – rozmowa z Ewą Wieleżyńską o poematach Chrétiena de Troyes (bo średniowieczną literaturą francuską zajmowałam się kiedyś quasi-naukowo), rozważania na temat Don Kichota i jego najróżniejszych tłumaczeń i spolszczeń z Wandą Klenczon (co oczywiste, skoro jestem tłumaczką literacką) i dialog Modelskiego z Bogusławem Deptułą o Julianie Barnesie (bo to Julian Barnes).
Mam jednak wrażenie, że każdy czytelnik może sobie skonstruować swoją triadę najciekawszych rozmów, które będą mu szczególnie bliskie, które nakłonią do przeczytania omawianych książek (naprawdę muszę się zabrać za Camilleriego) lub przygotowania wspominanych dań (chyba nawet teraz wstanę i zrobię sobie kanapkę z gorgonzolą z Ulissessa, bo gotowa będzie najszybciej).
Do zachwytów dodam ostatni – ilustracje Zofii Różyckiej zawsze są super.
Czytajcie Drogę przez mąkę! Gorąco polecam! (najlepiej zamówić ją w kameralnej księgarni)
Łukasz Modelski, Droga przez mąkę czyli literatura dla kucharek, Wydawnictwo Znak, Kraków 2019.