Choć we włoskiej tradycji cukierniczej istnieje wiele podobnych przysmaków, to właśnie połączenie nasączonych kawą biszkoptów i kremu na bazie serka mascarpone podbiło świat. Jeden z najsłynniejszych włoskich deserów wcale nie ma za sobą – jak moglibyśmy sobie wyobrażać – kilkuset lat tradycji, lecz jest wynalazkiem stosunkowo niedawnym.
Żadne wzmianki o deserze, którego nazwa oznacza dosłownie „podnieś mnie”, a nieco bardziej metaforycznie „pobudź mnie”, nie pojawiają się przed latami sześćdziesiątymi XX wieku. Wedle słowników języka włoskiego, drukiem jego nazwa ukazała się po raz pierwszy w 1980 roku, aczkolwiek już wcześniej powstają przepisy na desery podobne, choć tak nienazwane, a poszczególne elementy, czyli biszkopty i krem, wywodzą się z tradycji europejskiego cukiernictwa. Pochodzenie tiramisù nie jest do końca jasne. Istnieją dwie główne hipotezy, odsyłające do dwóch różnych regionów północnych Włoch.
Według pierwszej historii, deser pochodzi z miasta Treviso w regionie Veneto (w lokalnym dialekcie nazwa brzmiałaby tirame sù). Jego pierwowzorem miałby być „biedny” deser z jajek i cukru o nazwie sbatudin – nic innego, tylko swojski kogel-mogel, który podawano często kobietom w połogu, by dodać im energii.

Włoski gastronom Giuseppe Maffioli w książce La cucina trevigiana opisywał wenecki zwyczaj jedzenia go wymieszanego z bitą śmietaną i z dodatkiem suchych biszkoptów, który miał stać się inspiracją dla restauratorów i cukierników. Tak pisał Maffioli w założonym przez siebie w 1981 roku czasopiśmie „Vin Veneto”:
W mieście Treviso narodził się niedawno, nieco ponad dwa lata temu, deser o nazwie Tiramesù, który po raz pierwszy podano w restauracji Alle Beccherie przez pewnego cukiernika o nazwisku Loli Linguanotto, który, całkiem przypadkowo, miał pewne doświadczenie w pracy w Niemczech.

Doświadczenie to wydaje się o tyle istotne, że inspiracji dla deseru szukać można nie tylko w sbatudin i zuppa inglese czyli znanym deserze pochodzącym z Toskanii i Emilii-Romanii podobnym do angielskiego trifle, ale też w kremie bawarskim. Użycie biszkoptów savoiardi odsyła nas do charlotte russe wymyślonej przez słynnego cukiernika Marie-Antoine Carême’a, zaś mascarpone to trop kierujący nas do północnych regionów Lombardii i Piemontu. Słowem – choć historia deseru wydaje się krótka, jest on bez wątpienia głęboko osadzony w europejskiej tradycji cukierniczej.
Poniekąd to właśnie fakt, że poszczególne elementy deseru przenoszą nas w różne miejsca i z różnych czerpią tradycji, jest powodem, dla którego Treviso nie jest, jak na początku wspomniałam, jedynym miejscem, o którym mówi się w kontekście narodzin tiramisù.

W ostatnich latach coraz więcej historyków skłania się ku tezie, że ojczyzną deseru jest Friuli-Wenecja Julijska, a konkretnie restauracja Il Vetturino w miejscowości Pieris, w której już od lat pięćdziesiątych podawano puchar Coppa Vetturino Tirime su złożony z czekoladowego musu, biszkoptów maczanych w marsali i bitej śmietany. Jego autorem był cukiernik Mario Cosolo.
Kolejna faza rozwoju deseru to dodanie mascarpone – to ponoć wydarzyło się w miejscowości Tolmezzo na północy regionu. Deser miał być zresztą wariacją na temat Dolce Torino – deseru z najsłynniejszej włoskiej książki kucharskiej czyli Włoskiej sztuki dobrego gotowania Pellegrina Artusiego (zapraszam do wysłuchania mojej rozmowy z jedną z tłumaczek tego dzieła, Tessą Capponi Borawską).
Oryginalny przepis na tiramisù autorstwa Roberta Linguanotto:
- 12 żółtek
- 1/2 kg cukru
- 1 kg mascarpone
- 60 biszkoptów savoiardi
- kawa (ile zabierze)
- kakao w proszku
Zaparzyć i ostudzić kawę. Utrzeć 12 żółtek z 1/2 kg cukru, dodać 1 kg mascarpone, by uzyskać miękki krem.
30 biszkoptów namoczyć w kawie, uważając, by zanadto nie nasiąkły, i ułożyć w rzędzie pośrodku okrągłego talerza. Rozsmarować na wierzchu połowę kremu i przykryć drugą warstwą 30 namoczonych w kawie biszkoptów; na wierzch nałożyć pozostały krem. Posypać odtłuszczonym kakaem w proszku. Do czasu podania przechowywać w lodówce.
W Beccherie kształt tiramisù był okrągły.
(przepis ze strony tiramesu.it)
Jakie są optymalne wymiary naczynia na takie proporcje? BTW jestem w lekkim szoku, bo to pierwszy przepis w którym nie widzę białek do ubicia.
PolubieniePolubienie
Hmm, nie wiem, jak z wymiarami, ale tutaj jest filmik, w którym widać, jak to oryginalnie wyglądało: https://www.youtube.com/watch?v=G6eQ5p8Wk1k&feature=emb_title
PolubieniePolubienie
Bez białek. Do tego kremu nie daje się białek. Z białek można zrobić bezę.
PolubieniePolubienie
dziękuję 😉
PolubieniePolubienie
Bardzo dobry artykuł analizujący źródła tiramisu. Według niektórych podań i wspomnień deser ten, ale z pewnością pod inną nazwą, był podawany w XIX-wiecznych domach publicznych w Treviso. Wysoce prawdopodobne, ze względu na to, iż składniki Tiramisu są kojarzone z produktami, które umożliwiałyby dłuższą aktywność w tej kwestii;) Dodatkowym tropem jest to, iż w 1958 roku we Włoszech została prostytucja i domy publiczne zakazane – czyli sekret wykonywania tego deseru mógł przebyć drogę od lupanarium po stoły smakoszy:).
PolubieniePolubienie
No i oczywiście sama nazwa tiramisu może być interpretowana w odpowiednio nieprzyzwoity sposób 😉 Dzięki za to dopowiedzenie!
PolubieniePolubienie
Kulinaria i nieprzyzwoitość idą w parze😉. Polecam się!
PolubieniePolubienie
O jest nawet historia tego deseru. Super. Mnie ciekawi, czy da się zrobić wegańskie tiramisu? Jeśli tak, to czy da się uzyskać choć zbliżony smak do tego oryginalnego?
PolubieniePolubienie
Bardzo to jest ciekawe pytanie, przyznaję, że chyba nigdy nie jadłam, chociaż widziałam w paru miejscach w Warszawie – przepisy, które widziałam, zakładają użycie jako bazy albo bitej śmietany kokosowej i silken tofu, albo nerkowców i mleka migdałowego. Trzeba by pokombinować!
PolubieniePolubienie