Kiedy w 1885 roku po raz pierwszy użyto w druku słowa „milkshake”, chodziło o słodki napój alkoholowy na bazie whiskey przypominający trochę ajerkoniak czy bombardino. Później alkohol zniknął, zostało mleko ze słodkimi syropami i lodami. Szejki popija się w fast foodach i dinerach, ogromne, ozdobione bitą śmietaną, ciastkami i cukierkami „freak szejki” były instagramowym hitem, a tymi (najwyraźniej) mniej smacznymi Brytyjczycy oblewali prawicowych polityków. Zacznijmy jednak od początku.
Pierwszy milkshake był ponoć „mocnym, zdrowym napojem przypominającym ajerkoniak, z jajkiem, whiskey, etc., podawanym zarówno dla wzmocnienia jak i dla smaku”. W XX wiek napój wkroczył już bez alkoholu: w 1900 roku opisywany był jako „pieniący się, mleczny napój z syropem waniliowym, czekoladowym lub truskawkowym”.
Współczesny milkshake – ten z lodami – narodził się ponoć w roku 1922, kiedy to pracownik sieci punktów aptecznych Walgreens Ivar „Pop” Coulson z Chicago zmiksował dwie kulki lodów z popularnym wówczas mlekiem słodowym (malted milk), które przygotowywało się z mleka i słodu jęczmiennego i – ze względu na wzmacniające właściwości – podawało z początku głównie niemowlętom i karmiącym matkom. Połączenie mleka słodowego z syropem czekoladowym i lodami okazało się tak uzależniające, że szejki zyskały ogromną popularność i już w latach trzydziestych sklepy z napojami gazowanymi nazywane dotąd soda shops, zyskały drugą nazwę – malt shops. Przybytki te miały swoje znaczenie „polityczne” – promowano je jako alternatywę dla alkoholu w okresie prohibicji.
Oczywiście nie wszyscy pili słodowe szejki – jednocześnie podawano „klasyczne” wariacje (głównie czekoladowe, waniliowe i truskawkowe), a także floats – napoje gazowane z pływającą w nich kulką lodów. W 1937 roku stworzono dwa epokowe dla historii szejków wynalazki: Fred Waring wynalazł blender nowej generacji, który doskonale spieniał mleko, Joseph Friedman zaś stworzył giętką słomkę.
W okresie powojennym mleczne koktajle z bitą śmietaną i kandyzowaną wisienką stały się jednym z ikonicznych elementów amerykańskiego dinera i jako takie wystąpiły w wielu filmach: Grease, Powrocie do przeszłości, Pulp Fiction; dziś namiętnie piją je bohaterowie opartego na franczyzie Archie Comics młodzieżowego serialu Riverdale, którego duża część toczy się w retro dinerze.



W latach pięćdziesiątych sprzedawca maszyn do szejków Ray Kroc, od którego bracia McDonald’s kupowali sprzęt, otworzył pierwszą franczyzę sieci, a w 1961 roku – odkupił od założycieli całą firmę, walnie przyczyniając się do jej gigantycznej ekspansji. Do dzisiaj waniliowe, truskawkowe i czekoladowe szejki są w stałej ofercie fast-foodu.
Mamy też watek polityczny: otóż milkshaking to forma protestu, która upowszechniła się w Wielkiej Brytanii w 2019 roku, a polega na oblewaniu nielubianego kandydata słodkim, mlecznym płynem. Szejki latały głównie w kierunku skrajnie prawicowych polityków jak Tommy Robbins i Nigel Farage. Kiedy ten drugi przyjechał do Edynburga swoim Brexit-busem, lokalna policja poprosiła kilka oddziałów McDonald’s o zaprzestanie sprzedawania szejków. Burger King odpowiedział na Twitterze: „Drogi ludu Szkocji, sprzedajemy szejki przez cały weekend. Bawcie się dobrze”.