„Wastin’ away again in Margaritaville / Searchin’ for my long lost shaker of salt / Some people claim that there’s a woman to blame / And I know this is somebody’s fault” – śpiewał Jimmy Buffett o najpopularniejszym koktajlu Ameryki. Wokół powstania margarity krąży wiele legend – ale czy naprawdę „winę” ponosi kobieta?
W 1876 roku w drugim wydaniu książki The Bartenders Guide or How To Mix Drinks: The Bon-Vivants Companion autorstwa Jerry’ego Thomasa, uważanego za ojca założyciela amerykańskiej miksologii, opublikowano przepis na Brandy Daisy, złożony z syropu cukrowego, likieru Curaçao, brandy, cytryny i rumu.
Według historyka koktajli Davida Wondricha to właśnie on stał się podstawą znacznie bardziej znanego koktajlu margarita, w którym tequila zastąpiła brandy. Koktajl zyskał popularność w czasach prohibicji, kiedy Amerykanie alkoholu szukali za południową granicą. Ponoć istniał on już w latach 30. – „Syracuse Herald” wspomina o tequila daisy w roku 1936. Słowa daisy i margarita oznaczają po prostu stokrotkę, a jednak istnieje szereg mitów dotyczących powstania koktajlu.
Jedna z najwcześniejszych historii głosi, że koktajl został wynaleziony w 1938 roku przez Carlosa „Denny’ego” Herrerę w jego restauracji Rancho La Gloria w Kalifornii Dolnej dla tancerki Marjorie King, która miała alergię na wiele alkoholi, ale akurat nie na tequilę. Historię tę opowiadali Herrera i barman Albert Hernandez, który spopularyzował ponoć margartię w San Diego pod koniec lat 40. Inni twierdzą, że margarita powstała w Tommy’s Place Bar w Juáraz, a stworzył ją Francisco „Pancho” Morales.

Z kobietami związane są dwie kolejne historie: według pierwszej z nich wynalazczynią miała być lwica salonowa z Dallas Margarita Sames, która rzekomo stworzyła koktajl dla swoich gości na przyjęciu w swojej letniej rezydencji w 1948 roku. Jednym z gości przyjęcia miał być Tommy Hilton, który następnie zabrał tę recepturę do swoich hoteli. Tyle tylko, że już trzy lata wcześniej marka tequili Jose Cuervo reklamowała koktajl hasłem: „Margarita: to więcej niż dziewczęce imię”. Według marki koktajl został wynaleziony w 1938 roku przez pewnego barmana na cześć meksykańskiej showgirl Rita de la Rosa.
Ale to jeszcze nie koniec: kolejna popularna historia widzi początki koktajlu w legendarnym Balinese Room w teksańskim Galveston. To tutaj, w 1948 roku koktajl wymyślić miał barman Santos Cruz dla pieśniarki Peggy (Margaret) Lee. „To w zasadzie był przypadek” – mówił potem Santos Cruz – „piosenkarka lubiła tequilę”. Spontanicznie postanowił przygotować crustę z soli zamiast cukru i dodać sok z limonki zamiast cytryny, uznając, że będą lepiej pasować do tequili.

Jest jeszcze historia późniejsza, bez wątpienia nieprawdziwa, wedle której koktajl miałby powstać dopiero w 1961 roku na imprezie w Houston za sprawą imprezowicza Roberta Jamesa „Rusty’ego” Thomsona, który bawiąc się w barmana, stworzył mieszankę z równych części tequili, likieru pomarańczowego, limonki i kruszonego lodu z crustą z soli. Historia ta oparta była na znanym nam już formacie: coś się tak wspaniale przypadkiem udało, bo Thomson użył ponoć tequili dopiero, kiedy, w czasie przygotowywania mrożonych daiquiri, skończył mu się rum. Ta historia zupełnie jednak nie trzyma się kupy, jako że porządny przepis na margaritę (tequila, triple sec, sok z limonki) znajdujemy w grudniowym numerze dobrze wszystkim znanego miesięcznika Esquire w 1953 roku.
Dzisiaj margarita jest najpopularniejszym koktajlem w Stanach Zjednoczonych – wyprzedza martini i old fashioned. Występuje również w wersji mrożonej, a specjalna maszyna do przygotowywania mrożonej margarity jest eksponatem w Smithsonian’s National Museum of American History. Koktajl występuje w całym mnóstwie filmów i seriali – od „Totalnej magii” po „Przyjaciół”.
