Popcorn

Choć historia prażenia ziaren kukurydzy sięga starożytnego Meksyku, popcorn jako przekąska zyskał popularność w połowie XIX wieku w Stanach Zjednoczonych. Umożliwiły to wynalazki techniczne: zarówno rolnicze, pozwalające na uprawę kukurydzy na wielką skalę, jak i maszyna do popcornu, dzięki której można ją było w dużych ilościach prażyć.

W pierwszych latach swojej popularności, kiedy zaczęto sprzedawać go na amerykańskim wschodnim wybrzeżu, popcorn nie nazywał się wcale popcornem, lecz Pearl lub Nonpareil. Termin popped corn po raz pierwszy pojawił się w słowniku w roku 1848 – w Dictionary of Americanisms Johna Russella Bartletta. Kluczowym dla popularności popcornu był wynalazek z lat 90. XIX wieku – maszyna do popcornu opatentowana przez Charlesa Cretorsa. W swojej cukierni w miejscowości Decaturs w stanie Illinois Cretors sprzedawać chciał prażone orzeszki, nie był jednak zadowolony z dostępnych na rynku maszyn. Skonstruował więc własną maszynę parową, która, jak się okazało, wyjątkowo dobrze nadawała się do prażenia kukurydzy. Patent otrzymał w 1893 roku. W tym samym roku wynalazek swój zabrał na ogromną wystawę światową, zorganizowaną na cześć 400 rocznicy przybycia Krzysztofa Kolumba do Ameryki. Ciepłe orzeszki i polana masłem kukurydza cieszyły się tam ponoć ogromną popularnością.

Na samym początku XX wieku Cretors przedstawił kolejny wynalazek – dużą maszynę na konnym wózku, która od razu stała się przebojem. Szybko wyczuł też, że świetnymi partnerami biznesowymi będą dla niego zdobywające coraz większą popularność kina, zapoczątkowując tym samym trwającą do dzisiaj intymną relację między prażoną kukurydzą i wielkim ekranem. Co ciekawe, od samego początku obecność jedzenia na sali kinowej budziła wątpliwości (do dziś część widzów narzeka przecież na kina, w których „cuchnie popcornem” i nie wyobraża sobie pogryzania podczas obcowania z wielką sztuką), a w kinach wieszano znaki nakazujące zostawiać w szatni nie tylko swoje palta, ale i – często nielegalnie przemycane – torebki z zakupionym na ulicy popcornem. Kiniarze przekonali się jednak do tego mariażu, kiedy okazało się, że można na kukurydzy zarobić więcej niż na biletach i sami zaczęli montować maszyny do prażenia w swoich salach.

Andrew Stevovich, „Popcorn”, 2008

Popcorn był przekąską na tyle tanią (w latach dwudziestych kosztował kilka centów za torebkę), że Wielki Kryzys jedynie zwiększył jego popularność. Przysmakiem na trudne czasy pozostał w czasie II wojny światowej – kiedy wprowadzono racje na cukier, spadło spożycie słodyczy, prażonej kukurydzy jedzono za to trzy razy więcej. Kiedy w domach zagościła telewizja, spadło zarówno zapotrzebowanie na kino jak i na popcorn, który w domu robiono dość rzadko. Dlatego też kolejnym ważnym momentem w jego historii był rok 1981 – wtedy to firma General Mills wyprodukowała pierwszą torebkę popcornu do uprażenia w kuchence mikrofalowej, a jego spożycie wśród Amerykanów ponownie gwałtownie wzrosło.

Choć popcorn domowy – nie z mikrofalówki! – smakuje doskonale, a i domowe seanse na kanapie mają swoje zalety, w wyobraźni wielu z nas pozostaje nierozerwalnie związany z salą kinową. A do wizyty w kinie – z popcornem i bez – zachęcam zawsze. Do zobaczenia w lobby!

Reklama popcornu z lat 90.

3 komentarze Dodaj własny

  1. vysranye viary pisze:

    kocham popkorn ze sklepu. wiem że nie jest zdrowy ale jem go raz albo 2x na miesiąc to możę nie zdechnę przed 40r0kiem życia

    Polubienie

    1. Natalia pisze:

      Myślę, że nie da się o potencjalną śmierć przed 40 obwiniać popcornu! 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz