Pizza hawajska

Uwaga, uwaga, przed państwem najbardziej kontrowersyjna potrawa świata – toczą się o nią gorące spory, podczas zamawiania pizzy na telefon rozpadają się przez nią przyjaźnie, prowadzi nawet do dyplomatycznych incydentów. Pizza hawajska niewiele ma wspólnego z włoskim plackim, równie niewiele – z Hawajami. Powstała daleko w Kanadzie, a wymyślił ją… pewien Grek.

W latach 60. XX wieku imigrant z Grecji Sam Panopoulos prowadził wraz z braćmi restaurację Satellite w Chatham w kanadyjskim stanie Ontario. Serwował w niej dania popularne i typowe: burgery, frytki, trochę chińsko-amerykańskich wymysłów jak chop suey czy chow mein. Tymczasem w Kanadzie popularność zaczynała powoli zyskiwać pizza, najczęściej z pepperoni, pieczarkami lub bekonem.

Sam Panuopoulos ze swoim wynalazkiem

Pewnego dnia Panopoulos z czystej ciekawości postanowił wypróbować, jak mogłaby ona smakować w wersji z ananasem, którego na co dzień używano w restauracji do chińskiego sosu słodko-kwaśnego. Owoce w syropie znalazł w puszce pod nazwą „hawajskie” – stąd późniejsza nazwa kontrowersyjnego smakołyku. „Zrobiliśmy to dla zabawy, chcieliśmy sprawdzić, jak to będzie smakować” – tłumaczył się wiele lat później.

A tłumaczyć się miał z czego: choć jego wynalazek szybko znalazł fanów, którzy w mig rozsławili go na całym świecie, szybko znalazł także zagorzałych przeciwników. Włosi do dziś dostają palpitacji serca na samą myśl o tej herezji, ale nie są wcale odosobnieni: w 2017 roku prezydent Islandii Gudni Thorlacius Johannesson wywołał mały incydent dyplomatyczny, sugerując, że chętnie zabroniłby niecnego procederu łączenia pizzy z ananasem. Choć szybko wyjaśnił, że nie ma mowy o podobnym zakazie, a sam nie chciałby żyć w kraju, w którym prezydent może decydować o składnikach jakichkolwiek dań, w obronę kanadyjskiego wynalazku zdążył zaangażować się Justin Trudeau.

Tymczasem sprawca całego zamieszania sprzedał restaurację w 1980 roku i żył sobie spokojnie w pobliskim miasteczku London. Przed śmiercią w 2017 roku mówił, że choć żałuje, że nie opatentował wynalazku i tym samym niewiele na nim zarobił, cieszy się, że wymyślił coś, co pokochało tak wielu ludzi.

Dodaj komentarz