W Polsce w Tłusty Czwartek jemy, rzecz jasna, pączki – okrągłe i pełne nadzienia. Dla wielu z nas donuty to tylko ubodzy kuzyni – po co robić dziurkę tam, gdzie mogłaby być pyszna marmolada? – a popularna amerykańska sieć Dunkin’ Donuts, mimo kilku prób, nigdy się u nas nie przyjęła. A jednak pączki i donuty mają ze sobą wiele wspólnego: o tych pierwszych przeczytacie tu i tu, historia tych drugich – poniżej.
Smażone drożdżowe ciastka nie przynależą, rzecz jasna, do żadnej konkretnej kultury, lecz pojawiają się w wielu krajach – od Polski i Niemiec po Botswanę i RPA. Przyjmuje się jednak, że amerykańskie donuty przybyły tam – podobnie jak słynna sałatka coleslaw – wraz z holenderskimi osadnikami, którzy swoje oliebollen smażyli na smalcu już w XVIII wieku. Przepis ewoluował, był jednak niejako uwarunkowany metodą produkcji: żeby smażone drożdżowe ciastka nie były w środku miękkie i surowe, musiały być malutkie lub – jak polskie pączki – nadziane czymś, co nie wymaga gotowania, a więc np. gotowym dżemem. Albo orzechami.
Angielskie słowo doughnuts to bowiem najprawdopodobniej (choć nie jest to teoria jedyna!) zbitka słów dough (ciasto) i nuts (orzechy). Tak nazwała je ponoć Elizabeth Gregory z Nowej Anglii, matka kapitana statku o imieniu Hanson, który z dalekich podróży przywoził przyprawy takie jak cynamon i gałka muszkatołowa. Matka dodawała je do ciasta, które następnie nadziewała orzechami włoskimi lub laskowymi i smażyła, a jej kaloryczne przysmaki pomagały jego załodze podczas dalekich rejsów.

Orzechy nie do końca chyba pasowały Gregory’emu – może były za twarde, może nie rozwiązywały problemu surowego nadzienia tak do końca – bo ten postanowił zrobić w kulce dziurę. Po raz pierwszy, w roku 1847 użył ponoć do tego celu pieprzniczki i tak, jak mówił później w wywiadzie, powstała „pierwsza dziura w pączku, jaką ujrzały oczy śmiertelnika”.
Popularność doughnutów czy donutów – pisownię szybko uproszczono – sięga czasów I wojny światowej: amerykańskich żołnierzy częstowały nimi ponoć francuskie wolontariuszki. W 1920 roku rosyjski imigrant Adolph Levitt stworzył pierwszą maszynę, która zautomatyzowała proces ich produkcji (i szybko zarobił na swoim wynalazku miliony dolarów); podczas wystawy światowej w Chicago reklamowano donuty jako ‚kulinarny hit Wieku Postępu’. Pod koniec lat 30. powstała też pierwsza sieć sprzedająca donuty – Krispy Kreme, której 20 lat później wyrosła konkurencja – Dunkin’ Donuts.
Słowo ‚to dunk’ oznacza „maczać” lub „zanurzać”. A jak właściwie maczać pączki w kawie, nauczy was Clark Gable:
Jak zawsze bardzo smaczny wpis. Tłuściutkiego Czwartku 🙂
PolubieniePolubienie
Nawzajem, dużo przyjemności!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Nastał czas walki… postu z karnawałem 😉
PolubieniePolubienie